sobota, 8 stycznia 2011

Pączki z ziemniaków - w sam raz na karnawał

  Przepis znalazłam kiedyś w necie, trochę go zmodyfikowałam i dziś chciałabym się z Wami nim podzielić.
Jest bajecznie łatwy i nawet ktoś kto nie piekł wcześniej pączków, tak jak ja - na pewno sobie poradzi.
   Główny składnik to ziemniaki, których w gotowych pączkach w ogóle się nie wyczuwa, jeśli ktoś nie wie, że są z takim dodatkiem  - to się sam nie domyśli. Ponadto dodatek ziemniaków sprawia , że dłużej pozostają świeże, tak szybko nie wysychają.
Ja piekłam te pączki wczoraj na dzisiejszą zabawę choinkową mojego Starszego w szkole. Pączusie rozeszły się błyskawicznie. Ich wielkość jest w sam raz dla małych rączek.





Pączki z ziemniakami


0,5 kg ziemniaków ( ważymy już obrane ze skórki )
2 jaja
0,5 kg mąki
5 dag drożdży
1/4 szklanki  mleka (ok.50 ml)
3 łyżki stołowe spirytusu lub octu (ten dodatek sprawia, że ciasto chłonie mniej oleju podczas smażenia)
ok. 4 łyżki stołowe cukru ( według własnego smaku)
1/4 kostki masła ( ok 70 gram)
szczypta soli
ulubiony aromat (ja użyłam waniliowego)
1 litr oleju do smażenia

  Ziemniaki obrać ze skórki i ugotować w niesolonej wodzie, przecisnąć przez praskę lub zemleć w maszynce.W czasie, gdy ziemniaki się gotują zrobić rozczyn z drożdży -podgrzać mleko dodać drożdże
i cukier, wymieszać.Ziemniaki wymieszać z mąką , wbić jaja dodać sól , rozczyn drożdżowy, spirytus, aromat. Wyrobić ciasto,dodać roztopione masło i dalej wyrabiać, aż ciasto stanie się gładkie .
Na stolnicy rozwałkować placki o grubości 15 mm i wykrawać małe krążki (ja użyłam szklanki  literatki o średnicy okręgu 5,5 cm ). Smażyć od razu po zrobieniu ostatniego krążka.
Do przekręcania pączków w trakcie smażenia używam patyczka do szaszłyków.
Po usmażeniu posypać cukrem pudrem.
Z podanej porcji wychodzi około 60 pączków.



Życzę smacznego i zachęcam do pisania komentarzy na ten temat oraz inne tematy na moim blogu.
Pozdrawiam !

13 komentarzy:

  1. A ziemniaków ile do tego przepisu?

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, ale ze mnie gapa :) Pół kilo.

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi apetycznie.
    pewnie się skuszę i poeksperymentuję;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj jadłam takiego paczka. Bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie robię je już trzeci raz... Są rewelacyjne, tylko potrzeba więcej cukru... Z racji tego, że robię z podwójnych proporcji( dla moich czterech synków) dodałam 10 łyżek cukru... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystko fajnie z tym ,ze pączki sie po prostu smaży a nie piecze. To podobnie jak byś napisała ze zupę się piecze :) no troche bez sensu.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tekście powyżej nie ma ani słowa o pieczeniu, coś Ci się ubzdurało -Twoja wypowiedz jest bez sensu.

      Usuń
    2. Czytaj ze zrozumieniem

      Usuń
  7. Mam podobny przepis tylko że jest 1 łyżka octu lub spirytusu. 3 łyżki octu lub spirytusu na te proporcje to chyba za dużo. Piekłam i są dobre. Można je nadziać marmoladką.
    Irena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście spirytusu może być za dużo. Zwykle podaje się w przepisach , tak jak piszesz 1 łyżkę, ale ja jestem tak przeczulona na punkcie tłuszczu, że daję więcej mimo, że osuszam za raz po usmażeniu na papierowych ręcznikach.

      Usuń
  8. Najlepsze pączki ziemniaczane jakie kiedykolwiek jadłam !!! Smażyłam wczoraj - miały byc na dzisiaj - niestety zostało tylko kilka. Ale teraz biorę się za faworki - bo najlepsze na świeżo.
    Pozdrawiam,
    Asiula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och faworki, też bym zjadła !
      Moja Mama to specjalistka od tych chruścianych pyszności.

      Usuń

Witam w moim świecie☺
Jestem ciekawa Twoich wrażeń.