wtorek, 14 maja 2013

Błękitne misie i ...

... tulipany.
Witam serdecznie i dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze i maile odnośnie mojej małej opowieści o wierzbach.To na prawdę bardzo podnoszące na duchu i  ważne dla mnie.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać to, co ostatnio uszyłam, czyli misie. 
Jeden dla koleżanki, ciekawe, który jej się spodoba. A szyją się jeszcze , a raczej kończą szyć     
obiecane dla pewnej Słodkiej blogowej koleżanki zajączki, a la maileg. 
A już w tą  niedzielę Pierwsza Komunia mojego synka, więc pracy i innych załatwień  mam , co nie miara.
A oto misie.
Pierwszy z lnu, haftowany jedwabnymi i szyfonowymi wstążkami, drugi prosty w spódniczce, ale z szlachetnego materiału Laury Ashley.
Jak widać włożyłam w ich uszycie mnóstwo serca:)
Który fajniejszy?
















Liftingowi poddałam przedostatniego misia , jakiego uszyłam .
Dostał czapeczkę i również, jak jego bracia - parasol:) 




A na koniec muszę się pochwalić tulipanami z ogródka.
Cudownie kwitną !!












Pa, pa . Odezwę się w przyszłym tygodniu .

6 komentarzy:

  1. Widać to , że w misie włożyłaś dużo serca!!!Są cudowne!!! A tulipany jakie piękne!!! Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Misie jak z bajki - prześliczne :) Tulipany wyjątkowo dorodne i piękne. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. sliczne misiołki:))....a tulipany nieziemskie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam Cię do mojego spisu blogów Handmade :)
    www.spis-blogow-handmade.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Slodziutkie misie-przytulisie..i to w jakich slicznych blekitnych kolorkach a tulipany boskie..kocham kwiaty.)

    OdpowiedzUsuń

Witam w moim świecie☺
Jestem ciekawa Twoich wrażeń.