piątek, 27 lipca 2012

Małe przyjemności w środku upalnego lata

Cieszą mnie  drobne przyjemności, niespodziewane miłe wydarzenia, ulotne chwile, jak mgnienie oka.

Kawa w filiżance smakuje inaczej , niż w zwykłym kubku, nawet w środku okropnego remontu.





Moja Przyjaciółka zrobiła mi cudny prezent. Uratowała ten cudny wieszak przed wyrzuceniem na złom !!
Ktoś Komuś kazał go wyrzucić, a ona , jak go zobaczyła za raz pomyślała o mnie. Jak miło !
Na razie jest w stanie, w jakim go dostałam . Taki mi się podoba. Brałam go w ręce kilkadziesiąt razy. Tak mi się podoba:) Wygląda na dość stary - na rewersie ma nr seryjny  i dwie sygnatury .Taki trochę secesyjny chyba -  z medalionem i irysami.








I przyroda ...
Cudne letnie kwiaty - hortensje, jeżówki i ulotne motyle...










Mam zamiar ususzyć w tym roku pinky winky. Ciekawe czy się uda






Powoli  pojawiają się pierwsze kwiaty hibiskusa








I słoneczniki , które uwielbiam,chociaż mogłabym tak powiedzieć w sumie o wszystkich kwiatach...




I na koniec jeszcze coś dla ciała

Znów motyle:))








Ja z tych mocno kolorowych☺

niedziela, 22 lipca 2012

Jeszcze o wyplataniu sieci i zooterapii w Uściążu cz.IV

Ostatnia już fotorelacja z Zagrodowej Osady w Uściążu.
Wcześniejsze relacje w moich poprzednich postach.
Jak już wcześniej wspomniałam Jarmark Ludowy był pod głównym hasłem - warsztaty, czyli można było popatrzeć i spróbować przędzenia na krosnach, rozwinąć swoje kulinarne umiejętności w lepieniu pierogów , a także m.in. zgłębić technikę wyplatania sieci.








A to już część gospodarcza i różne zwierzęta, w tym konie, kozy, króliki, itp.













To zdjęcie, które Was zaintrygowało, to właśnie z Uściąża. Dowiedziałam się , że była tam wystawa malarstwa i została jedna sztaluga...
Jestem zauroczona tym zdjęciem i na pewno jeszcze to zauroczenie potrwa :)




Koniec!
Cóż u mnie?
Od miesiąca mamy remont w domu, jest okropny wykańczający bałagan. Mąż jest prawdziwym artystą w tej dziedzinie. Potrafi rozgrzebać kilka spraw na raz i tak zostawić...
Nie mam możliwości nic uszyć, ale za to przemalowałam parę rzeczy, o których napiszę najbliższym razem.
Chciałam się także pochwalić uroczą niespodzianką od Basi z bloga barbaratoja.blogspot.com, napiszę o tym   , jak zrobię zdjęcia.
Aha, i jeszcze jedna informacja. Kasia , która wygrała u mnie candy już jest posiadaczką etui na okulary:)
Dziękuję za ciepłe komentarze pod moim ostatnim postem ♥


piątek, 20 lipca 2012

KOLOROWE LATO...

Najpiękniejsze są zawsze kwiaty.
Nie potrzebują nic oprócz siebie...



W tym roku tradycyjnie mam cynie, ale mniejsze od tradycyjnych,takie miniaturki.
Moja Babcia nazywała je jakubinkami.









Pierwszy raz siałam kolendrę. 
Ma taki charakterystyczny zapach i już z daleka nadchodząc jest mocno  wyczuwalny.
Teraz czekam na nasionka.



I jeszcze kolorowe gazanie...
Jak małe słoneczka ...








I inne pięknotki, w tym stary kran i ja:))





















I niebo , jak bita śmietana...
Wciąż takie białe pianki przepływają nad nami...




Przyniosłam z lasu paprocie i na chwilę zostawiłam w łazience na podłodze
Z zarodników powstał taki obrazek...




I jeszcze coś dla ciała...
I dla oka ... mniam ...mniam









I zupełnie na koniec COŚ TYLKO DLA MNIE
w rekompensacie za ostatnie smutki
Jeszcze na nią czekam, a wygląda tak:

Funky Union Jack Multi Shopper




wtorek, 17 lipca 2012

KOLOROWY JARMARK w Uściążu cz.III

Przedostatnia już fotorelacja z malowniczego zakątka w Uściążu.
HAND MADE w różnych formach...























Spotkałam blogerkę GEMARIĘ:))
 to jej rękodzieło
Pozdrawiam Cię serdecznie !!