czwartek, 17 maja 2012

Robótkowe różności i obiecane candy:))

Nazbierało mi się trochę rzeczy do pokazania:))
Na początek dwie nowe poduszki. Front pierwszej podusi zdobi haft z bramą ogrodową i jest to prezent od Margott. Obszyłam go bawełnianą koronką i naszyłam na materiał z wyciętym kwadratem.Druga podusia to moje próby z wyszywaniem. Napis: Home Sweet Home napisałam odręcznie, jak widać trochę krzywo, a potem wyszyłam . Ptaszek powstał przez przypadek, bo źle rozplanowałam napis i zostawało mi na górze za dużo pustego miejsca.Tył poduszek  jest z grubego płótna żeglarskiego , aby poduszki dobrze trzymały fason. Falbanki uszyłam z lnu.








Króliczek maileg tym razem troszkę mniejszy. Dostał sukienkę w spadku, po jednym ze swoich poprzedników. 

A to moje próby z haftem.Zamarzyły mi się okrągłe tildowe poduszki, więc zaczęłam od wyhaftowania  frontów .Pierwsza była różowa róża. Wzór znalazłam w książce T. Finnanger .Wyszywałam ją bez tamborka, więc widać różnicę. Teraz już go mam i muszę przyznać, że wyszywa się znacznie lepiej.





W kwietniu zapisałam się na Wymiankę -  Niezapominajkę u Luny. Wielkie podsumowanie było 15 maja , w Dzień Polskiej Niezapominajki. Moją wylosowaną parą okazała się Martita1987 z bloga  http://zakatekrozmaitosci.blogspot.com/. Dzisiaj otrzymałam od niej przesyłkę, więc już mogę się pochwalić tym , co zrobiłam i tym , co otrzymałam :)

Dla Marty uszyłam kilka rzeczy w niebieskościach, jak  było w założeniu tej wymianki.
Mój pierwszy patchwork. Proszę przymknąć oko na te niedociągnięcia.
Letnia torba z podwójną kieszonką. W sam raz na letnie spacery nad morze( Marta mieszka nad samym morzem).
Poduszeczka na igły i szpilki. Również taki mały patchwork. Zainspirowała mnie mocno Margott.
Dwie broszki - róże z materiału. Robiłam je po raz pierwszy.




modelka Kinia 











Od Marty otrzymałam te oto prezenciki:
Aniołek z masy solnej, kolczyki , zawiesza oraz pudełeczko w kształcie słodkości (wyglądają , jak prawdziwe), a także trzy magnesiki i zakładkę.
Marto, bardzo Ci dziękuję za ten upominek:))











I na koniec najprzyjemniejsza rzecz. W końcu mi się udało dokończyć mój prezencik dla Was.  A jest to etui na okulary lub inną dowolną rzecz. Z powodzeniem pomieszczą duże " muchy".
Kupiłam sobie ostatnio sporo filcu i to moja pierwsza rzecz , jaką z tego filcu zrobiłam. Etui bardzo sztywne. Z wierzchu szare , w środku niebieskie . Z trudem wbijałam igłę przy szyciu.
Pomysł w 100 % mój , a ptaszek powstał w oparciu o inspiracje z okładki skandynawskiej książki , pt. " Scandinavian needlecraft"
Zapraszam serdecznie !!!
Na candy można się zapisywać od teraz do 15 czerwca.
Zasady tradycyjne czyli : 
Osoby posiadające bloga proszę o umieszczenia podlinkowanego zdjęcia na blogu , w panelu bocznym  z informacją o moim candy.
Osobom posiadającym konto wystarczy zwykły komentarz. 
Osoby anonimowe proszę o podanie w komentarzu swojego imienia oraz inicjału nazwiska, a także oczywiście adresu mailowego .


do skopiowania to zdjęcie:









Życzę Wam pięknych , słonecznych dni  i do miłego następnego razu. Zapowiada mi się miły weekend:))
Paaa!!



  1. Alicja                                                                     31. Blue-Anna
  2. Gosia-Stare Pianino                                               32. Kajjka
  3. kryska                                                                   33. imawe
  4. Luna                                                                      34. Elżbieta S. (elzbieta24055@gmail.com)
  5. jagodaj                                                                  35. piaskoryba
  6. savannah                                                               36. Shonali
  7. Zacisze                                                                  37.  justwanttosayhellox3
  8. Qra Domowa                                                        38. iloiza
  9. OliwkaEwka                                                         39. Magda S.(magdalenasikora18@wp.pl)
  10. Aneta                                                                    40. Magiczne Szydełko
  11. Słonecznik
  12. Sharona
  13. Ewelcia
  14. Magdalena
  15. Sepia
  16. Jagna
  17. Rincewind99
  18. Agnesew
  19. Myszelka
  20. ania.n(ania_reg@poczta.onet.pl)
  21. Anna Arteria
  22. Manufaktura broszki
  23. Daria W. daria_co@wp.pl
  24. bagraga
  25. Luna(Zmierzch Luny)
  26. Bernadett
  27. Kasia Kozakiewicz
  28. barbaratoja
  29. Ania-w małym domku
  30. skimmia



piątek, 11 maja 2012

W cudnym maju...


... serce roście patrząc na te czasy...


Na początek  kilka moich majowych  foto pstryczków :










Moje dwa pierdusie:)





Na kuchennym stole nadal las, nawet w książeczce:))







Ostatnio byłam zajęta przygotowaniem niespodzianki na Wymiankę - Niezapominajkę zorganizowaną przez Sylwię z bloga http://dekupazoweuroczysko.blogspot.com/. To, co uszyłam pokażę , gdy do adresatki dotrze moja niespodzianka. Oprócz tego kończę przygotowywać pewną rzecz na candy, które mam nadzieję niebawem ogłosić i ... i robię całe mnóstwo innych rzeczy.
Uszyłam sobie taką torbę na zakupy.Lubię takie szmacianki. Zawsze noszę jakąś w torebce i podrzucam mężowi do auta, bo gdy robi zakupy to ciągle zapomina zabrać z domu.




Zrobiłam trochę miodku z mniszka lekarskiego. Jak zwykle większość rozdałam  . To , co ocalało na zimowe zapasy prezentuję poniżej. Kolor ciemny, bursztynowy, bo podczas gotowania już z cukrem na chwilę zanurzyłam w syropie saszetkę czarnej herbaty. Chciałam taki ciemniejszy miodek do pierników.

















Etykietę zrobiłam sama:))
Wiosennego Pana Bzyka (Tildas Varideer) uszyłam dawno temu, jeszcze przed Wielkanocą.


Zrobiłam mu nawet kilka zdjęć, o których prawie zapomniałam.




Na zdjęciu widać także komplet siatkowych koszyczków. Polecam je .Są bardzo fajną dekoracją. Obecnie wkładam w nie szklane słoiki i robię bukiety, a na Wielkanoc były w nich pisanki.
I na koniec koniki z mojej okolicy . 









Uściski przesyłam:)
I życzę pięknego weekendu !!

czwartek, 3 maja 2012

Skandynawski królik w fotelu:) Ooo !

Dziś zapowiadane przeze mnie zdjęcia fotela, który przywiozłam z ostatnich targów staroci.Był  bardzo zakurzony i ogólnie nieciekawy. Trudno w nim było dostrzec jakikolwiek potencjał.  Pomalowałam go farbą w sprayu - kolor to pastelowa orchidea. Fotelik jest teraz nie do poznania. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia przed metamorfozą.
W roli modelki, zamówiony skandynawski królik. Mam  nadzieję, że króliczek  spełnił oczekiwania , zarówno Mamy , jak i jej Córeczki. Dodatkowo uszyłam od siebie  jeszcze jedną sukienkę i serduszko.  Pierwsze urodziny to bardzo ważne wydarzenie.Przyznaję się, że pierwszy  raz wyszywałam. Nie liczę tego razu, jak chodziłam do szkoły podstawowej i na technice takie haftowanie było obowiązkowe. Tak mi się to wyszywanie spodobało , że właśnie kończę pewną poduszkę. Rezultaty moich poczynań już niebawem, mam nadzieję Wam  zaprezentować .
Bardzo dziękuję za wszystkie ostatnie komentarze. Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie, choć trwa Wielka Majówka , a przyroda i piękna aura kusi do przesiadywania z dala od domu . 












Pozdrawiam !!


wtorek, 1 maja 2012

Leśne bukieciki , pyszne kokoski i skarby z giełdy staroci

Na początek parę moich bukiecików. W roli głównej wścibski jelonek. Lubię wszelakie badylki w bukiecikach, nawet kwitnący szczypior może być ładną dekoracją. A tu barwinek, zawilce, krzaczki jagódek(zerwane przy często uczęszczanym miejscu, więc nikt by ich i tak nie jadł) oraz już opadająca czeremcha.





Przepyszne, mocno  kokosowe ciasteczka . Przepis pochodzi z zeszytu mojej  Babci.
 Kokoski smakują wyśmienicie(nie przesadzam) . Z żółtek można zrobić lody. Przepis na lody podam kiedy indziej.


 KOKOSKI


1/2 kg wiórek kokosowych
11 białek
700 gram cukru( daję mniej )
1/2 szklanki kaszy manny
2 łyżki stołowe mąki ziemniaczanej ( ewentualnie cały budyń)


Białka ubić z cukrem , dodać kokos, mąkę ziemniaczaną oraz kaszę manną.W oryginale mam zapisane, aby wszystko jeszcze podgrzać do gorąca. Ja  nie podgrzewam tylko od razu nakładam do papilotek i piekę w temp.ok. 160 stopni C.







Nadszedł w końcu czas na moje nowalijki.
Uwielbiam biały serek z duża ilością własnej  rzodkiewki, szczypiorku, sałaty oraz odrobiną naturalnego jogurtu.
Do tego razowy chlebek z masłem. Pycha !!!


Jakiś czas temu dostałam ten piękny obrus z gipiurą od mojej mamusi.




Z giełdy przywiozłam kilka okazów angielskiej porcelany.
Miseczka w poziomki lub też w truskawki- sama nie wiem  i puzderko na łakocie z poziomkami (Wedgwood).









Trafiły mi się także prawie za darmo te niebieskości. 
Filiżanki to Jager. Wzór cebulowy w dwóch stylach , inny na paterze, inny na  filiżankach, ale w sumie razem nieźle się łączą.
Były prawie za darmo i żal mi było ich nie wziąć. 










Na giełdzie trafił mi się świetny szklany klosz. Niestety w domu, wczoraj sama go stłukłam. Nie mogę sobie tego darować :(
Oprócz tego kupiłam także śliczny fotel dla lalek . Sesja zdjęciowa następnym razem.


Cudownym znaleziskiem okazały się dwie książki.
Pierwsza to Królestwo Bajek Ewy Szelburg-Zarembiny z ślicznymi ilustracjami (5 zł).













Najcenniejszym dla mnie znaleziskiem okazała się książka "Kolędowanie na Lubelszczyźnie". Za 10 zł.
Jestem bardzo szczęśliwa z tego zakupu. Egzemplarz ,jak nowy. 
Jest to praca zbiorowa wybitnych naukowców z UMCS, pod redakcją Jerzego Bartmińskiego(były mąż mojej polonistki) i Czesława Hernasa. Książka pełna cennych informacji, pięknych pieśni.Nieocenione źródło wiedzy o naszej regionalnej tradycji kolędowania. Do książki dołączono mapę, na której zaznaczono źródła (czyli osoby) od których pochodzą te informacje.Książka wydana w 1986 roku. Myślę, że w obecnych czasach nikomu , by się nie chciało stworzyć podobnego dzieła. Zresztą osób pamiętających i znających obrzędy ludowe jest co raz mniej. I tak nieubłaganie czas zaciera pamięć o minionych czasach.
A ja mam skarb:)
I cudna lekturę:)













Do miłego następnego razu :)