... serce roście patrząc na te czasy...
Na początek kilka moich majowych foto pstryczków :
Moje dwa pierdusie:)
Na kuchennym stole nadal las, nawet w książeczce:))
Ostatnio byłam zajęta przygotowaniem niespodzianki na Wymiankę - Niezapominajkę zorganizowaną przez Sylwię z bloga http://dekupazoweuroczysko.blogspot.com/. To, co uszyłam pokażę , gdy do adresatki dotrze moja niespodzianka. Oprócz tego kończę przygotowywać pewną rzecz na candy, które mam nadzieję niebawem ogłosić i ... i robię całe mnóstwo innych rzeczy.
Uszyłam sobie taką torbę na zakupy.Lubię takie szmacianki. Zawsze noszę jakąś w torebce i podrzucam mężowi do auta, bo gdy robi zakupy to ciągle zapomina zabrać z domu.
Zrobiłam trochę miodku z mniszka lekarskiego. Jak zwykle większość rozdałam . To , co ocalało na zimowe zapasy prezentuję poniżej. Kolor ciemny, bursztynowy, bo podczas gotowania już z cukrem na chwilę zanurzyłam w syropie saszetkę czarnej herbaty. Chciałam taki ciemniejszy miodek do pierników.
Etykietę zrobiłam sama:))
Wiosennego Pana Bzyka (Tildas Varideer) uszyłam dawno temu, jeszcze przed Wielkanocą.
Zrobiłam mu nawet kilka zdjęć, o których prawie zapomniałam.
Na zdjęciu widać także komplet siatkowych koszyczków. Polecam je .Są bardzo fajną dekoracją. Obecnie wkładam w nie szklane słoiki i robię bukiety, a na Wielkanoc były w nich pisanki.
I na koniec koniki z mojej okolicy .
Uściski przesyłam:)
I życzę pięknego weekendu !!
cudowności kolejne z resztą:) zdolna z ciebie kobieta:) pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńTyle pięknych rzeczy nam pokazałaś,że sama nie wiem o czym napisać.Zauroczyły mnie w cudowny sposób przygotowane zapasy miodku, po prostu pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia, a ten miodzik ach... pewnie palce lizac :)
OdpowiedzUsuńpierwszy pierduś rozbawił mnie do łez:)))))ale ma sodką minkę:)))...z moi kotem-ryśkiem byliby idealna kompanią:|)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku miodek robiłam po raz pierwszy, ale nie wiedziałam, że można go wykorzystać do pierników...teraz już wiem:)
OdpowiedzUsuńPierduś super:))) Z miodkiem znowu się spóźniłam:( Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNa ten miodzik , to i ja zwróciłam uwagę. Sklepowe się nie umywają.POzdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAleż kochane te Twoje pierdusie:)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze się nie skusilam na taki miodzik...
Pozdrawiam serdecznie:)
Torba mi sie bardzo podoba!!nie zrobilas dwoch?;-)
OdpowiedzUsuńOd kogo to konie? buziaki,paaaa!!
p.s.maly juz taki duzy,jak czas leci...
Beatko..Twoje pierdusie sa coraz wieksze..a Twoj ogrod badz sad kwitnie cudownie..az Ci zazdroszcze ze mozesz mieszkac w takim raju na ziemi.Torba wyszla swietnie(ladna tkanina)a miodek z mniszka musi smakowac wybornie.Piekna konie i wesoly Pan Bzyk.)
OdpowiedzUsuńMaj to najpiękniejszy miesiąc w roku. Wszystko takie piękne i świeżutkie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia pokazujesz piękne.
Torba na zakupy jest super i bardzo w moim klimacie;-)Uwielbiam takie zakupo-torebki;-)))
Pozdrawiam
Dziękuję Kochane Babeczki za wszystkie miłe słowa:))
OdpowiedzUsuńpiekne...
OdpowiedzUsuń