środa, 18 września 2013

Dwa obrazy...

... czyli moje amatorskie machanie pędzlem.
Inspiracją były obrazy Pierre Mornet'a oraz Sharon Bronzan. 
Technika - olej na płótnie.










I moje wprowadzenie do jesieni, gałązka rokitnika zawieszona pod żyrandolem.


Pozdrawiam :)

10 komentarzy:

  1. Bardzo pięknie jesteś wszechstronnie utalentowana Pozdrawiam Maria

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem:))) Obrazy są piękne!!!Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj. Zapraszam do mnie po wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozwol Beatko ze sie troche rozpisze..nie jestem mecenasem sztuki ale :pierwsza dama jest bardzo adekwatna do panujacej pogody za oknem:smutno, ponuro, ciemno, i taka jest wlasnie ta popielata dama no i na dodatek ma taka zla mine..ot Heksa.A druga dama ,ta niby zorro, bo jej oko zakrylas jest wesola i niesamowicie orginalna , bo stoi na boku co widze chyba pierwszy raz..hihih no i ma zamkanieta w czerwieni radosc.Gdy malujemy obraz , zawsze umieszczamy w nim czastke siebie.A Ty Beatko w ktora dame wlozylas siebie?,,nie mow ze w Hekse..hihihi Pozdrawiam milo i maluj, maluj..fajnie Ci to wychodzi.)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu szalejesz malarsko :) pierwszy obraz jakoś tak skojarzył mi się z prerafaelitami, chociaż oni trochę inaczej ale jakoś tak równie magicznie :) czy to Twój autoportret ?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To takie moje początki malarskie.
    Wciąż jeszcze ćwiczę technikę.
    I fakt jest taki , że bardzo różnią się od oryginałów. Tu jest moja kolorystyka i cząstka mnie samej, tak myślę.
    A i ile mam przy tym malowaniu radości:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem !, piękne , brawo !

    OdpowiedzUsuń

Witam w moim świecie☺
Jestem ciekawa Twoich wrażeń.