poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Hmmm...






Wącham groszki, czytam Stuhra...
Robię przetwory(renklody), szyję Tildy...
Łowię perełki i przyjmuję prezenty(☺).
To najkrótsze podsumowanie tego, co ostatnio u mnie się dzieje, a co mogłoby Was zainteresować?


               


Mam w ogrodzie cudownie pachnący i bajecznie kolorowy groszek. Nie postoi za długo w wazonie (u mnie w imbryku), ale za to, jak pachnie.
Czytam pamiętnik/myśli  Pana Jerzego, spisywany w czasie jego walki z rakiem. Tytuł, "Tak sobie myślę...".
Ja bym raczej nazwała ten pamiętnik-Monologiem Duszy.Tak już jest w naszym życiu, że gdy doświadcza nas "coś" zagrażające naszemu życiu tu na tym świecie, przewartościowujemy wszystko. Rzeczy przyziemne stają się jakąś abstrakcją , fikcją snutą gdzieś , kiedyś, nie wiadomo po co.Ten wspaniały człowiek podchodzi do swojej choroby, jak do nowego wyzwania, roli, najważniejszej w życiu.
Wspomina wiele razy przeszłość, cudownie opowiada o przyjaźni, bardzo ważna jest dla niego rodzina, ale chyba najważniejsze to emocje i szczerość wypowiedzi, np., cytuję:
"Oświadczam, że jestem dumny i uważam za swe największe osiągnięcia artystyczne , teatralne i filmowe prace, o których wie cały kraj : zostały zrealizowane za utracjuszowskie pieniądze komunistów.
Nie czytalibyście mnie teraz."
Ha, ha! ciemność widzę , ciemność...
Bardzo podobał mi się m.in. fragment , w którym autor pisze o ważnej roli domów kultury w rozwijaniu świadomości i talentów artystycznych dzieci i młodzieży.
Czasami potrafi wzruszyć do łez dosłownie dwoma zdaniami:
"Muszę to odnotować, chociaż trochę się wstydzę . Kilka razy ostatnio w mej szpitalnej niedoli miałem płacz na końcu nosa."
Jakie to sztuhrowskie,  no nie??
Polecam, jeśli ktoś jeszcze nie czytał.
Ja podprowadziłam książkę koleżance.



A wracając do bardziej przyziemnych spraw to uszyłam ostatnio własnie tą Tildową lalę, ba, to anioł nawet!






W przygotowaniu blondynka w niebieskiej kratce.


Uszyłam kolejnego słonika i jeszcze jedną żyrafę:)
Świetnie się sprawdzą w roli przytulanek ...
Kto je pokocha i przygarnie?











Zrobiłam kolejne kolczyki -truskawki, tym razem dla mnie:)




Kilka zdjęć z mojej kuchni.


 Mój ulubiony ocieplacz na imbryk.Uwielbiam ten film, mam całą serię książek Franka Baum'a o przygodach  w Krainie Oz.







Dostałam od koleżanki pojemnik w kształcie loda , sama kupiłam kolejną muffinkę(Home &You).






Oprócz tego uroczego pojemniczka dostałam też dwie skandynawskie książki ze świetnymi szablonami i pomysłami .



Więcej zdjęć zamieściłam TUTAJ.

Kupiłam u Sylwii na Pchlim cudne materiałki, 





 a na Allegro  angielskie płótno na nowe  zasłony.


A te materiałki upolowałam na ciuszkach. Będą z nich poszewki i misie.






Dziękuję za uwagę i wytrwałość.
Pa, pa:)








9 komentarzy:

  1. Beatko...juz sam banerek na wstepie odjal mi mowe..cudo..Tilda anielska ma bardzo zgrabna figure i ladne ubranko..a slonik jest przesliczny..wogole to Twoje zwierzatka sa w naszej blogosferze numer 1.Pachnacy groszek i aranzacje z nim w tle to dzielo godne pochwalenia.Bardzo podoba mi sie ten aniol w blekitnej sukni w Twojej kuchni a o zaslonach to juz chyba pisalam ze je kiedys ukradne...hihihi.
    Swietne tkaniny udalo Ci sie wyszukac a kota z kluczem pod szyjka musze pokazac Kamilce , jak wroci z Polski.Sliczny post i piekne zdjecia..teraz moge isc spac bo nakarmilam swoja dusze,)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tildowa lala, żyrafa i słonik są piękne:)groszek pachnący też uwielbiam:)Fajnie masz w swojej kuchni, pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. żyrafa cudna, a i oko masz super takie materiały upolować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie potrzeba zbyt dużej wytrwałości by czytać to o czym piszesz, powiem więcej pozostaje niedosyt... a tilda jest piękna ot co!
    masz już całkiem sporą kolekcję muffinów jak widzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. paczuszka dotarła - dziękuję dziękuję dziękuję :*

      Usuń
  5. Beatko,
    przyciągneły mnie do Ciebie groszki, ech, wiem jak pachną, takie rosnące na działce w upalny dzień:)...to dla mnie jeden z zapachów dzieciństwa...
    Potem Stuhr, którego uwielbiam jak i syna!
    Potem Anioł Tilda w krateczkę i te koronki!
    A reszta też superaśna, sama wiesz;))
    K.

    OdpowiedzUsuń
  6. Robimy obecnie prawie to samo, kwiaty, ziółka, suszenie przetwory, ale Ty jeszcze piękne szyjesz maskoty. Ponadto zawsze lubiłam Stuhra,a teraz jak popiera działalność domów kultury to tym bardziej ( pracuję w takowym) hi, hi i choć zacięcie mam artystyczne to jestem niestety księgową:-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga. Będę na pewno wracać!
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię pachnący groszek:)))Tildowa lala jest śliczna!!!Kolczyk piękny i zwierzątka urocze!!! Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Witam w moim świecie☺
Jestem ciekawa Twoich wrażeń.