W piękną, słoneczną niedzielę mam Wam do pokazania anioła baletnicę.
W wersji casual. Długie getry i tiulowa spódniczka.
Gorset, bolerko i getry zrobiłam na szydełku.
Mogłam je wprawdzie uszyć z jakiejś dzianiny,
ale zbyt wiele rozbierań i ubierań , by nie wytrzymały.
Co innego gdyby anioł miał być tylko ozdobą.
Włosy po raz pierwszy zrobiłam "prawdziwe".
Do tej pory używałam do robienia fryzur włóczki .
Nie było łatwo połączyć je z głową, ale się udało.
To była bardzo pracochłonna lala.
Szczególnie te szydełkowe dodatki.
Na serduszku,z drugiej strony wyhaftowałam imię dziewczynki, dla której miała być ta Tilda.
Mam nadzieję , że ten wymarzony anioł sprawi, że właścicielka poczuje się lepiej ♥
P:))