Witam wiosennie??
Nie wiadomo, za oknem, na termometrze 10 stopni ciepła.
Mam nadzieję, że ta zielona Pani zawita do nas na dobre niebawem.
Tymczasem zapraszam do obejrzenia moich kilku rękodzielniczych i nie tylko wytworów.
Na początek może obraz olejny .
A na nim namalowałam Krecika i kilkoro jego przyjaciół.
Obraz powstał z myślą o moich Pierdusiach i ich leśnym pokoju, który tworzę etapami.
Może kiedyś zaprezentuję całość.
W lesie, jak to w lesie , muszą się pojawić się czasem grzyby. Moje jeszcze zielone - niedojrzałe:)
Pomysł na użycie serwetek , jako kapeluszy wpadł mi do głowy dopiero w trakcie szycia.
Miały to być okrągłe poduszki.
W głowie mam mnóstwo pomysłów na kolejne , podobne grzybki.
Te grzyby mają po 30 cm długości i ok. 24 cm średnicy kapelusza.
Dla ulubionej myszki młodszego Pierdusia uszyłam komplet pościeli -podusię i kołderkę.
Niby takie małe coś, a zajęło mi sporo czasu. Szczególnie obszycie ręcznie lamówką.
Myszka ma teraz ciepło, nie boi się chłodów i w swoim pudełku (po butach), może czekać na prawdziwą wiosnę , nawet do czerwca. Tak mi szepnęła do ucha . Na prawdę.
Tej wypasionej pościeli pozazdrościł jej mały miś retro, którego wymodziłam ostatnio:)
Cały w koronkach.
Niedawno uszyłam także nową baletnicę, zielona tancerka w koronkowo- satynowym stroju.
Ach, jak ja lubię zielony kolor:)
Czyli twórczy recykling.
Zostało jeszcze trochę resztek, akurat na torbę dla starszego Pierdusia.
A ta jest na prawdę spora (lubię takie). Ozdobiłam ją czarnymi pomponikami i koronką.
Jak widzicie , uszy stanowią odpruty pas od spodni. Wykorzystałam też jedną kieszeń.
Może kiedyś pokaże Wam , jak taką uszyć.
Na koniec chciałam Wam podziękować za wszystkie ostanie komentarze, szczególnie te pod adresem mojego pierwszego tutorialu. Chętnie zobaczę Wasze wersje chwostów.
Na moim drugim blogu dostałam wyróżnienie i odpowiedziałam na kilka fajnych pytań. Zapraszam TUTAJ.
Życzę dużo słońca i ciepła.
Paa!!
P.S. tło do zjęć stanowiła narzuta Dorma Poppy.
Alleeee się narobiło u Ciebie...
OdpowiedzUsuńOhh joo ;-)))
Obraz i grzybki super do siebie pasują.. Bardzo chciałabym zobaczyć pokoik w całości ;-))) Myszce to nawet i ja zazdroszczę pościeli... a miś retro... ehhh.. jak ja kocham takie misie ;-)))
Wszystko cudne...i jest tego aż tyle, że ne wiadomo na czym się skupić... a torba z dzinsów.. hmm... to może być całkiem fajny pomysł ;-)))
Pozdrawiam cieplutko - zdecydowanie wiosennie
Ale zabawnie na Twoim blogu. Obraz przesympatyczny :D Pościel i misio super:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWow..ile Ty ostatnio rzeczy wytworzylas..przepiekne zielone grzyby, posciel do pudelka myszki, Baletnica cudna, slicznie jej w tych atlasach i koronkach, narzuta boska, a torba przyda sie na wszystkie okazje,,,obraz to moj faworyt nr 1.Swietnie wyszedl..O misiu nie wspomne.Napracowalas sie a mi wstyd bo palcem w bucie nie kiwnelam od 10 dni i mysle ze jeszcze kilka dni tak bedzie az choroba sie wyniesie.Te ptaszki cwierkajace w tle bloga to Wiosna.Pozdrawiam milo:)
OdpowiedzUsuń