Jest taki polski sklep internetowy - Lovely Home. Zachwycałam się nim już od jakiegoś czasu. Mają w nim wiele fajnych rzeczy, np. z Green Gate. A ostatnio będąc na zakupach w galerii Olimp, w Lublinie odkryłam ze zdumieniem ich mały sklepik - całkiem stacjonarny i mogłam osobiście pooglądać i dotknąć te wszystkie cudne rzeczy.
I wyszłam ze sklepu z różowym pakunkiem , a w środku była.....
....... ta oto cukierniczka:
Tak mnie jakoś ostatnio "naszło " na tildowe kolory, iż postanowiłam w podobnej kolorystyce ozdobić również przetwory z wiśni. W ty roku dostałam dwa wiaderka tych owoców i przetwarzałam je namiętnie w postaci nalewki wiśniowej (to mój pierwszy raz, ciekawe jak się uda ?? ) oraz dżemu i konfitury, a także soku. Najbardziej lubię wiśnie w rumie. Smakują i pachną cudownie.
Zrobiłam po raz pierwszy ze starego przepisu znalezionego w jakiejś przedpotopowej gazecie sos porzeczkowy do mięs. Dla mnie bomba. Szkoda, że tylko cztery słoiki.
Etykiety znalazłam w sieci i wydrukowałam na mojej nowej drukarce(Lexmark). Bardzo się cieszę z jej zakupu. Moja poprzednia padła rok temu, akurat wtedy, jak odkryłam Wasze wspaniałe i inspirujące blogi. Miałam wielką ochotę na spróbowanie różnych wydruków , w tym również drukowania na płótnie. Dlatego nie kupiłam laserowej, a atramentową - dodatkowo ze skanerem, który bardzo się przydaje .
Wydrukowałam parę rzeczy na płótnie i w celu zabezpieczenia wydruku zakupiłam medium do tkanin Chromacryl , które okazało się totalną porażką. Kolory zrobiły się mdłe , jakby rozmyte i przebarwione. Może macie dziewczyny ,jakiś sprawdzony preparat do polecania ?
Upolowałam w SH taką śliczną aksamitną powłoczkę :))
Miałam stary, praktycznie już do wyrzucenia gliniany dzban, ale mi go było trochę szkoda,
tak po prostu wyrzucić, więc go pomalowałam.
Ulubione Muminki
Fantastycznie byłoby go zobaczyć w środku.
A to zdjęcia z tej strony : http://mapakultury.pl/art,pl,mapa-kultury,30168.html. Widać , że zrobione kilka lat wcześniej, bo na moich widać spore zniszczenia, szczególnie okiennic i dachu.
Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, które są , jak balsam na mą duszę i dzięki którym wiem , że do mnie zaglądacie , a ta moja pisanina ma sens.
Buziaki !!
I wyszłam ze sklepu z różowym pakunkiem , a w środku była.....
....... ta oto cukierniczka:
Dokupiłam do niej małą paterkę na ciasteczka na Pchlim Targu
Zrobiłam po raz pierwszy ze starego przepisu znalezionego w jakiejś przedpotopowej gazecie sos porzeczkowy do mięs. Dla mnie bomba. Szkoda, że tylko cztery słoiki.
Wydrukowałam parę rzeczy na płótnie i w celu zabezpieczenia wydruku zakupiłam medium do tkanin Chromacryl , które okazało się totalną porażką. Kolory zrobiły się mdłe , jakby rozmyte i przebarwione. Może macie dziewczyny ,jakiś sprawdzony preparat do polecania ?
Co zrobić z opadającymi kwiatami begonii ?
- Może taką dekorację stołu.
Upolowałam w SH taką śliczną aksamitną powłoczkę :))
Miałam stary, praktycznie już do wyrzucenia gliniany dzban, ale mi go było trochę szkoda,
tak po prostu wyrzucić, więc go pomalowałam.
Nie wiem , jak się nazywa ta roślinka, która rośnie w naszym ogródku i bardzo mi przypomina ogromną lawendę. Bardzo mi się podoba . Kwiatuszki ma prawie identyczne w kolorze i wielkości do lawendy, a łodygi i liście ma srebrne.
Postanowiłam ozdobić kilka niepotrzebnych puszek .
Kropeczki zrobiłam przy użyciu nowej gumki z ołówkiem.
Wydruki papierowe i koronkę przyklejałam i impregnowałam klejem Modge Podge Heritage
Ulubione Muminki
Ten vintage pochodzi z Magazynu Gazety Wyborczej , z lat dziewięćdziesiątych
(zbieram takie różne grafiki)
I na koniec jeszcze parę zdjęć pięknego, aczkolwiek bardzo zaniedbanego młyna wodno-motorowego, znajdującego się w mojej sąsiedniej miejscowości , w Kiełczewicach Dolnych. Pochodzi on z końca XIX wieku i został wybudowany dla szlacheckiej rodziny Okulicz- Kozarynów.
Szkoda , że są takie miejsca w Polsce, w których nie starych zabytków, a pozwala na takie bezsensowne niszczenie, jak np. ten budynek.
Fantastycznie byłoby go zobaczyć w środku.
A to zdjęcia z tej strony : http://mapakultury.pl/art,pl,mapa-kultury,30168.html. Widać , że zrobione kilka lat wcześniej, bo na moich widać spore zniszczenia, szczególnie okiennic i dachu.
Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, które są , jak balsam na mą duszę i dzięki którym wiem , że do mnie zaglądacie , a ta moja pisanina ma sens.
Buziaki !!
Cukierniczka słodka:))) Nalewka wiśniowa to jedna z moich ulubionych;) Przedmioty, które dostały drugie życie, bardzo fajnie się prezentują. A ten krzew to zdaje się perovskia. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńno kochana ale sie rozbuujalas z tymi slodkosciami az mnie w dolku sciska.wisnie w rumie!!!!! ambrozja szkoda ze nie moge.;( u nas generalnie wisni nie ma wiec moge pozazdroscic.cukierniczka super i reszta tez naprawde super ci wyszla.dzban zupelnie inny ,teraz calkiem przyjemny .co do mlyna to marzy mi sie taki przybytek szkoda mi go strasznie.toz to cudo by byloi do tego jeszcze pozyteczne ;)
OdpowiedzUsuńPowiadasz, że w Olimpie mają takie fajne rzeczy. No to nie pozostaje mi nic innego jak przy najblizszej wizycie tam się udać :)
OdpowiedzUsuńpodobne rzeczy są chyba w home&you..znaczy się jak ta cukierniczka....a wszelakie owocowe dodatki do mięs..mniam mniam...
OdpowiedzUsuńfajny blog bede zaglądać
OdpowiedzUsuńPuszka z Muminkami wpadła w Oko mojej córce Tosi już mnie męczy abym jej zrobiła :-)
Zakupy jak zwykle bardzo udane:)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie jak patrzę na te wszystkie wspaniałe przetwory, które porobiłaś...
Pozdrawiam serdecznie.
Wonderful cupcakes!
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejne candy z Edwardem Tulanem:).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.M.
ha! ależ świat mały!!! I ja byłam kilka tygodni temu zupełnie przelotem w Lublinie (miasto bardzo ładne i dziw, że nie zostało stolicą kultury!) - i zupełnie przypadkiem trafiłam na tenże sklep!!! wspaniałe mają rzeczy, co widać po Twoich zakupach!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na słoiczki a puszki sa cudowne!
OdpowiedzUsuń