Pierwszy borowik ( prawdziwek) napotkany wczoraj w lesie.
Zadebiutowałam na Tęczowym Straganie, już tylko tam było wolne miejsce.
W kuchni mam totalny rozgardiasz. Pożegnaliśmy z łezką w oku nasz piec kaflowy. Pozostała ciemna otchłań sadzowa.
Mam problem z moją szlifierką, popsuł się rzep mocujący tarcze, a właściwie to odleciał , jak bumerang podczas szlifowania, tak wiec nie wiem kiedy skończę odnawiać mój kredensik.
Zapraszam do Lilli . Prezentuje własne i znalezione w sieci grafiki oraz prowadzi bardzo klimatycznego, domowego bloga.
Robię nowy klomb kwiatowy :)
Ciągle pada deszcz :(
W kuchni mam totalny rozgardiasz. Pożegnaliśmy z łezką w oku nasz piec kaflowy. Pozostała ciemna otchłań sadzowa.
Mam problem z moją szlifierką, popsuł się rzep mocujący tarcze, a właściwie to odleciał , jak bumerang podczas szlifowania, tak wiec nie wiem kiedy skończę odnawiać mój kredensik.
Zapraszam do Lilli . Prezentuje własne i znalezione w sieci grafiki oraz prowadzi bardzo klimatycznego, domowego bloga.
Robię nowy klomb kwiatowy :)
Ciągle pada deszcz :(
zdjęcie z sieci, nie pamiętam skąd, ale fantastyczna inspiracja
Jaki ładny grzyb, gratuluję szczęścia! U mnie w lesie jeszcze nie widać :(
OdpowiedzUsuńPrawdziwek jak malowany! Słyszałam już, że się grzyby pojawiły, a u Ciebie namacalny dowód:) A pogoda rzeczywiście nas nie rozpieszcza:((( Pozdrawiam i życzę owocnej pracy:)
OdpowiedzUsuńDorodny grzybek ..i jaki odwazny..czy aby nie za wczesnie na grzyby no ale skoro sa to "grzybobranie czas zaczac" a ta jednokolka w ogrodzie z kwiatami bardzo mi do gustu przypadla.)
OdpowiedzUsuńGrzybek jak z obrazka :)
OdpowiedzUsuńw tym roku wszystko jest wcześniej, to i grzyby :). Ciekawa jestem nowego klombu.
OdpowiedzUsuńMiło u Ciebie, pozwolisz, że się rozgoszczę !
Pozdrawiam:)
Grzybek wygląda jak sztuczny :) Idealny wprost :) Uwielbiam zbierać grzybki więc czekam na sezon...widzę, że w tym roku jak wszystko szybciej się zaczyna. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńMieszkam w lubuskim, a wiadomo, że to zagłębie grzybowe. Na razie nie znalazłem jeszcze żadnego grzybka, ale przyjdzie na to pora. Ładnego prawdziwka znalazłeś. Gratuluję. Kwiatowy pomysł ze starym tragarzem świetny, tylko całość psuje ta plastikowa doniczka. Fajny blog, będę tu zaglądał.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zachwyt nad grzybkiem nie tylko grzybiarzom. W lesie pojawiły się także kurki. Deszcz ciągle pada, co sprzyja leśnej ściółce. Niech tylko zrobi się cieplej , to grzybki pojawią się natychmiastowo.
OdpowiedzUsuńWitam u mnie serdecznie darsi, ewkiki i Tojav.
Ależ mi tęskno do lasu na grzyby, jagody maliny...
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się...
Niestety obecnie nie mam tak łatwego dostępu do takich wspaniałości.
Całe dzieciństwo spędziłam na takich przyjemnościach.
Dziękuję za wywołanie u mnie pięknych wspomnień ;)
Hej Tojav - ostatnie zdjęcie jest nie moje.Podpisane , jako inspiracja z netu.
OdpowiedzUsuńoj grzybobrania mi się zachciało..piękna inspiracja
OdpowiedzUsuńale grzybek, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na candy
http://www.agea-happiness.blogspot.com/
Pozdrawiam
Ja tez zatesknilam za zapachem suszonych i marynowanych grzybkow.Mam nadzieje .ze u nas tez sie pojawia.Pozdrawiam i dziekuje za odwiedziny.
OdpowiedzUsuń...ale pieca szkoda...Przypomniało mi się,jak to było dawno,dawno temu,kiedy moja babcia z mamą piekły wielkie bochny chleba w piecu chlebowym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam