Witam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze:)
Dzisiaj pokażę Wam lampę, jaką zrobiłam ostatnio.
Jak ją zrobić opiszę w skrócie poniżej.
Taki mały opisowy DIY.
Do jej zrobienia użyłam dużej styropianowej kuli, małego opakowania z światełkami choinkowymi, drewnianego patyka leszczynowego zacementowanego w doniczce.
Na zaostrzony patyk włożyłam kulę.
Potem rozłożyłam światełka na kuli przyklejając je, pod kątem w miarę prostym, klejem na gorąco(pistoletem).
kabelek prowadzimy wzdłuż patyka , aż do doniczki.
Okręcamy go dekoracyjną taśmą. Ja użyłam pasków naturalnego lnu postrzępionych z jednej strony.
Wreszcie mech. Mój zebrałam jeszcze na jesieni. Był trochę przesuszony i się kruszył,ale nadal w pięknym zielonym kolorze.Przykleiłam go również tym samym klejem.
Na koniec uszyłam kokardkę i woreczek na doniczkę ( z materiału w strzępiaste tulipany Laura Ashley).
Chyba kokardka jest za duża,ale na razie nie chce mi się jej zmieniać.
Tak właśnie powstała ta magiczna lampa. Efekt światełek jest niesamowity i bardo nastrojowy.
Kupiłam szafirowego hiacynta i posadziłam go w mleczniku Veroni, kupionym za niecałe 3 zł na wyprzedaży w Pepco.
Kupując takie kwiaty cebulkowe zawsze szukam bonusa w postaci drugiej mniejszej cebulki. Potem wysadzę do ogrodu i w przyszłym roku będę się cieszyć już dwoma kwiatami.
U blogowej koleżanki Monique kupiłam postarzaną tablicę botaniczną z francuskim napisem :
LES FLEURS ANIMEES:)
Do mojej kuchni pasuje idealnie.
Widoczne na zdjęciu zasłonki to Dorma z serii Meadow, zainspirowwane "The Country Diary of an Edwardian Lady" E.Holden. Mam słabość do tego wzoru i do tej Pani.
A to już inne Les Fleurs Animees znalezione przeze mnie w sieci.
Piękna , bardzo stara XIX -wieczna książka francuskiego rysownika JJ Grandville(Jean Ignace Isidore Gerard ).
Festiwal kwiatów, taka personifikacja roślin. Dla mnie najpiękniejsza .
Poniżej kilka rycin z tej książki znalezione przeze mnie w sieci.
Już niedługo rozpocznie się Festiwal Kwiatów. Przyjdzie wraz z Wiosną radosną...
Pozdrawiam :))
Dzisiaj pokażę Wam lampę, jaką zrobiłam ostatnio.
Jak ją zrobić opiszę w skrócie poniżej.
Taki mały opisowy DIY.
Do jej zrobienia użyłam dużej styropianowej kuli, małego opakowania z światełkami choinkowymi, drewnianego patyka leszczynowego zacementowanego w doniczce.
Na zaostrzony patyk włożyłam kulę.
Potem rozłożyłam światełka na kuli przyklejając je, pod kątem w miarę prostym, klejem na gorąco(pistoletem).
kabelek prowadzimy wzdłuż patyka , aż do doniczki.
Okręcamy go dekoracyjną taśmą. Ja użyłam pasków naturalnego lnu postrzępionych z jednej strony.
Wreszcie mech. Mój zebrałam jeszcze na jesieni. Był trochę przesuszony i się kruszył,ale nadal w pięknym zielonym kolorze.Przykleiłam go również tym samym klejem.
Na koniec uszyłam kokardkę i woreczek na doniczkę ( z materiału w strzępiaste tulipany Laura Ashley).
Chyba kokardka jest za duża,ale na razie nie chce mi się jej zmieniać.
Tak właśnie powstała ta magiczna lampa. Efekt światełek jest niesamowity i bardo nastrojowy.
Kupiłam szafirowego hiacynta i posadziłam go w mleczniku Veroni, kupionym za niecałe 3 zł na wyprzedaży w Pepco.
Kupując takie kwiaty cebulkowe zawsze szukam bonusa w postaci drugiej mniejszej cebulki. Potem wysadzę do ogrodu i w przyszłym roku będę się cieszyć już dwoma kwiatami.
U blogowej koleżanki Monique kupiłam postarzaną tablicę botaniczną z francuskim napisem :
LES FLEURS ANIMEES:)
Do mojej kuchni pasuje idealnie.
Widoczne na zdjęciu zasłonki to Dorma z serii Meadow, zainspirowwane "The Country Diary of an Edwardian Lady" E.Holden. Mam słabość do tego wzoru i do tej Pani.
Piękna , bardzo stara XIX -wieczna książka francuskiego rysownika JJ Grandville(Jean Ignace Isidore Gerard ).
Festiwal kwiatów, taka personifikacja roślin. Dla mnie najpiękniejsza .
Poniżej kilka rycin z tej książki znalezione przeze mnie w sieci.
Już niedługo rozpocznie się Festiwal Kwiatów. Przyjdzie wraz z Wiosną radosną...
Pozdrawiam :))
Bardzo pomysłowa ta lampa... Musi niesamowicie wyglądać w Twojej kuchni ;-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Niesamowicie pomyslowa "Lampa Alladyna"..daje swietne swiatlo zaslony super , kapitalna tablica,,a juz ta ksiazka i te ryciny,,ach..a hiacynta ma w takim samym kolorze i wlasnie u mnie tez kwitnie..piekny post..jest czym oko nacieszyc a te botaniczne wzorki..no chora jestem juz ..uwielbiam je.Pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuńCudowne stare ryciny nam pokazałaś,piękny klimat.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTablica jest świetna! Uwielbiam takie tablice, muszę w końcu jakąś upolować ;)
OdpowiedzUsuńA ryciny są cudowne, urzekły mnie całkowicie.
Śliczną lampę z mchu zrobiłaś!!! Naprawdę jest nastrojowa:)))Ja myślę zrobić kulę kwiatową:)Piękna ta tablica, ładnie komponuje się z zasłonkami:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń