Wpadam dziś do Was na chwilkę , aby pokazać moją najnowszą pracę :)
Pierwsza balerina Tilda , jaką uszyłam na podstawie "Vintereventyr"
W baletkach i bufiastej dwuwarstwowej spódnicy.
Nazwalam tą lalkę Odetta .
Zgodziła się na małą sesję foto w antrakcie Jeziora Łabędziego:))
{Przepraszam za nie najlepszą jakość zdjęć -robiłam w wieczornym oświetleniu}
Oooooooo!!!!!!!!!..jaka sliczna baletnica i jaka fajna sesja zdjeciowa..Beatko..coraz piekniej u Ciebie i coraz bardziej swiatowo...pomysl cudowny.)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa! Z pewnością zakocha się w niej jakaś mała dziewczynka!
OdpowiedzUsuńOdetta jest po prostui piękna! Eh! i te zgrabne nóżki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nie pokazuje jej eleni bo sie zakocha!!ona przeciez chodzi na balett;)
OdpowiedzUsuńFajniutka jest:) Świetny pomysł miałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetnie Ci wyszła! Już by mi się chciało ją szyć, ale musi poczekać do stycznia :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest :-)prawdziwa Prima! pozdrawiam serdecznie Magda
OdpowiedzUsuńOd samego patrzenia w uszach dźwięczy Czajkowski!:)
OdpowiedzUsuń