... nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.
I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka
kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powlokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności,
i być daleki od dobra i równie daleki od złości...
[Maria Pawlikowska - Jasnorzewska z "Różowej magii "1924 r.]
zimowy zachód słońca w Magicznym Zakątku
.....też bym tak chciała jak w tym wierszu:))))))))))))Miłego dnia
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś - masz w sobie Beatko duszę i dobro buziaki ślę ci Marii - jesteś bardzo dobrą istotą
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz Pawlikowskiej przypomniałaś... może warto byłoby sięgnąć po tomik poezji zwłaszcza w taki wieczór
OdpowiedzUsuńczasem puszczam ten wiersz ,gdy śpiewa go Turnau i Rybotycka:))...to nasz taki małżeński hymn....hihihi
OdpowiedzUsuńznam wiersz..sliczny, bardzo wymowny,,ladny obraz,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz , uwielbiam poezję ,Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńPiękny zachód słońca!
OdpowiedzUsuńMiłego niedzielę wieczorem!
Pięknie o miłości,a ja zupełnie nieświadoma ,co nieco o tym w mojej odpowiedzi na Twój wpis,zapraszam do przeczytania:)życzę Ci byś znalazła takiego wrażliwca:) skądinąd wiem,że się zdarzają:)
OdpowiedzUsuń