środa, 18 grudnia 2013

Spacer po Marszałkowskiej i świąteczna zagadka

Tak wygląda świąteczna i  grudniowa Warszawa
Fragment jej   najbardziej reprezentacyjnej  częśći.
Moim okiem.































Zgodnie z obietnicą zamiast świątecznego candy - konkurs.
Poniżej zacytuję fragment książki, którą  ostatnio czytałam.
A kto z Was ją czytał??
Proszę o podanie bohatera , który wypowiedział poniższe słowa oraz o podanie autora i tytułu opowiadania.
Konkurs rozwiążę w jednym z kolejnych postów.Pewnie w następnym.
Do tego czasu włączam moderowanie komentarzy, aby każdy miał taką samą szansę.
Nie ma żadnych ograniczeń , każdy może wziąć udział.
Nagrodą będzie ... a to niespodzianka ( w duchu Świąt Bożego Narodzenia).


"Wydaje mi się -odparł [bohater X] - że istnieją rzeczy , które wiele przyniosły mi dobrego,
acz nie dały mi żadnych materialnych korzyści. Boże Narodzenie do nich właśnie należy. 
Ale myślałem zawsze i nadal myślę o każdych zbliżających się dniach
 Bożego Narodzenia  -  niezależnie od czci, jaką budzi w nas sama nazwa tych świąt, 
oraz ich istota, jeśli sprawy te w ogóle dadzą się rozdzielić - jako o dniach błogich, dniach przepełnionych dobrocią, duchem miłosierdzia, dniach radosnych. Jako o jedynych znanych mi dniach pośród całego długiego roku, kiedy mężczyźni i kobiety , niejako na podstawie milczącej ugody, otwierają szeroko swe serca i zdają się traktować ludzi niżej od siebie stojących tak, 
jak gdyby naprawdę byli to towarzysze wspólnej wędrówki do grobu,
 nie zaś inna rasa istot zdążających w innym zgoła kierunku.
[...]
I dlatego mówię zawsze : niech będą błogosławione !"






10 komentarzy:

  1. Mój ukochany Karol Dikens Opowieść Wigilijna!
    Piękny spacer!
    Pozdrawiam przedświątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. A jeszcze trzeba podać autora słów to był siostrzeniec Scrooga!
    W magicznych świątecznych chwilach Opowieść Wigilijna jest jak najbardziej wskazana co do Kevina samego w domu, niekoniecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne warszawskie dekoracje:)
    -----
    Przytoczony przez Ciebie fragment pochodzi z "Opowieści wigilijnej" Charlesa Dicensa. Słowa wypowiedziane przez wuja Scrooga. Lektura idealna na święta i nie tylko....
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki niestety nie czytałam wiec nie wezmę udziału w konkursie ale chciałam pogratulowac świetnych zdjęć. Uwielbiam Warszawę a zwłaszcza Stare Miasto , pięknie pokazałaś jej urok :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. z ciekawością obejrzałam warszawską choinkę i powiem że jestem dumna, bo nasza - wałbrzyska jest bardzo podobna, ale dużooo ładniejsza:o)
    zdjęcia ze spaceru są takie piękne, klimatyczne...

    książka - nie mam najmniejszego pojęcia:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nagrode naturalnie chce wygrac ale pojecia bladego nie mam skad pochodzi ten fragment ksiazki....moze jakas podpowiedz?...?..a widoki ze stolicy jak zawsze swietne..rzezbione ornamenty, figury i choinki..pomyslowe i niebanalne..ladna relacja z Warszawy.Pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Beatko.
    Myślę że fragment pochodzi z książki OPOWIEŚĆ WIGILIJNA ,autor Charles Dickens a słowa te wypowiedział siostrzeniec Scroogea - Alfred
    Pozdrawiam ciepło iwonamagda@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!!! Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Radosnych Świąt. A odpowiedź na Twoje pytanie -siostrzeniec Scroogea-Fred.Uwielbiam Opowieść wigilijną.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, co to za książka, jak się dowiem, to napiszę.
    Teraz jednak chciałabym Ci życzyć wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń

Witam w moim świecie☺
Jestem ciekawa Twoich wrażeń.