... mojego dziś ten post.
Ktoś , kogo uznawałam , za przyjazną duszę, niemalże przyjaciela - okazał się podstępną osobą,chciwą, bez skrupułów , pełną zazdrości .Och, jaka ja byłam naiwna i tak się zawiodłam...
Zwykle nie piszę o takich rzeczach, ale może mi się trochę poprawi, jak mnie jakoś pocieszycie.
A więc proszę dziś o kilka miłych słów , lekarstwa na me smutki.
A w zamian kilka moich zwierzaczków , których jeszcze chyba nie widziałyście ?
Kotek na zdjęciu nie ma ogonka , dostał go później.
Beżowego króliczka znacie, powędrował gdzieś do Kazimierza.
Zostały dwa, biały i nowy niebieski - wielbiciel truskawek.
Chciałam Was także zaprosić do mojej Magicznej Pracowni w Srebrnej Agrafce.
Już coś tam wystawiłam , zapraszam.
Muszę jeszcze popracować nad banerkiem , bo poucinało głowy moim zwierzakom .
Poza tym chyba Wam nie wspominałam , że mój kotek wystawiony na sprzedaż dla Fundacji Tymianków został kupiony, przez sympatyczną Brujitę.
Halinko do Ciebie też "coś" wysłałam.
To wszystko na dziś.
Pozdrawiam :)
Ktoś , kogo uznawałam , za przyjazną duszę, niemalże przyjaciela - okazał się podstępną osobą,chciwą, bez skrupułów , pełną zazdrości .Och, jaka ja byłam naiwna i tak się zawiodłam...
Zwykle nie piszę o takich rzeczach, ale może mi się trochę poprawi, jak mnie jakoś pocieszycie.
A więc proszę dziś o kilka miłych słów , lekarstwa na me smutki.
A w zamian kilka moich zwierzaczków , których jeszcze chyba nie widziałyście ?
Kotek na zdjęciu nie ma ogonka , dostał go później.
Beżowego króliczka znacie, powędrował gdzieś do Kazimierza.
Zostały dwa, biały i nowy niebieski - wielbiciel truskawek.
Chciałam Was także zaprosić do mojej Magicznej Pracowni w Srebrnej Agrafce.
Już coś tam wystawiłam , zapraszam.
Muszę jeszcze popracować nad banerkiem , bo poucinało głowy moim zwierzakom .
Poza tym chyba Wam nie wspominałam , że mój kotek wystawiony na sprzedaż dla Fundacji Tymianków został kupiony, przez sympatyczną Brujitę.
Halinko do Ciebie też "coś" wysłałam.
To wszystko na dziś.
Pozdrawiam :)
Skoro nie ma jeszcze komentarzy to znaczy ze dopiero co post sie ukazal..na smutki najlepsze sa wesole nowinki..a ja takie wlasnie mam dla Ciebie..Twoje zabawki sa tak sliczne, dopieszczone ,ze jak chce na zabawki sobie popatrzec to ide na Twojego bloga a moja wnusia zawsze zaglada na <Twojego bloga i czeka, kiedy jej uszyjesz kota Ragdolla, czyli tego bezowego z brazowa mordka, uszami lapkami i ogonem..Pozdrawiam i mysle ze Twoje smutki juz robia sie coraz mniejsze i pamietaj..zawsze stawiaj na siebie.)
OdpowiedzUsuńśliczne króliki i fantastyczny kotek ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo uśmiechu.
Pozdrawiam
nie warto się smucić przez kogoś takiego, więc głowa do góry - my jesteśmy przy Tobie i ściskamy Cię mocno i nie smuć się już ani troszeczkę!
OdpowiedzUsuńMyślę, że jesień Twoje smuteczki rozwieje:))) A zabawki są prześliczne, urocze!!! Mnie też czasami się uda uszyć jakąś zabawkę ale w Twoich zabawkach jest coś więcej:))) Coś takiego fajnego, milutkiego:))) Moim tego brakuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWłaściwie to dobrze, że ta osoba się ujawniła; nie będziesz musiała przestawać z kimś o podwójnym obliczu. Mam nadzieję, że szybko przebolejesz tę (pozorną!!!) stratę.
OdpowiedzUsuńŚliczne zwierzątka! Widzę, że każdy króliczek ma truskawkę, a kotek ma rybkę! Wyobraź sobie, że nasza królisia nie przepada za truskawkami, a kot nie specjalnie lubi ryby - takie to zwierzaki- dziwaki!
"Słoneczko nasze rozchmurz pyska,
OdpowiedzUsuńBo nie do twarzy ci w chmurzyskach,
Słoneczko nasze, rozchmurz się,
Maszerować z tobą będzie lżej!"
Jesteśmy,Twoje smutki rozwiejemy :) Króliki i kotek ,fantastyczne.Serdeczności,I. :)