I od razu przechodzę do sedna i wyjaśniam:)
Niedawno mieliśmy ostatnie ognisko tej jesieni.
Był poranek szary i mglisty..
W oddali stała bardzo samotna krówka... Milka
Siedzieliśmy sobie wśród drzew...
I czekaliśmy niecierpliwie na pieczone frykasy...
Piesek też...
.
Niedawno mieliśmy ostatnie ognisko tej jesieni.
Był poranek szary i mglisty..
Siedzieliśmy sobie wśród drzew...
I czekaliśmy niecierpliwie na pieczone frykasy...
Piesek też...
Uszyłam, a ściślej dokończyłam rozpoczętą dawno temu Tildę w spodniach -ogrodniczkach
Dla koleżanki Basi uszyłam niespodziankę - etui na szydełka.
Materiał to flanela , w urocze zimowe sówki.
Szyłam prawie w całości ręcznie.
Teraz szyję "pewne rzeczy" z tych materiałów i z białej flaneli.. Niedługo pewnie pokażę.
Znalazłam kupione w zeszłym roku dekoracyjne papiery Tilda. Większość została i będą w sam raz na dekoracje dla dzieci.
I na koniec jeszcze , zgodnie z tytułem chwalipięcko donoszę , że wzięłam udział w pewnym małym konkursie fotograficznym i zajęłam pierwsze miejsce.
Dziękuję za odwiedziny na moich obu blogach.
Pozdrawiam serdecznie :))