Zamówiłam sobie trochę wiosny, pogrzebałam w szmatkach , koronkach , etc. I voila !
Soczystość wiosennej trawy i żółtość pierwszych mleczy.
Jak to mówią szewc bez butów chodzi, czyli uszyłam w końcu coś tylko dla siebie, a ściślej do swojej zielonej kuchni.
Dawno planowany pokrowiec na plastikowe reklamóweczki.
Duży worek na suche pieczywo z praktyczną kieszonką.
Po raz pierwszy szyłam coś takiego.
Jedno ozdobiłam haftem wstażeczkowym, jedno jest a la crazy patchwork. Reszta ozdobiona nadrukiem.
Serca przeznaczam na sprzedaż. Proszę pytać .
Botaniczne obrazki pochodzą z angielskiej książki "The Oxford Book of Wild Flowers". Uwielbiam wszelkie wzory botaniczne . Poniżej część mojej bibliograficznej kolekcji.
I kilka zdjęć kart książki.
A skoro jestem w botanicznym temacie to pochwalę się moim ostatnim zakupem. Kupiłam paterę z botanicznym obrazkiem, pochodzącą z bawarskiej wytwórni Hutschenreuther, linia Margarete.
Zdjęcie zapożyczone od sprzedawcy.Patera jeszcze w drodze do mnie .
I małe pytanie do Was. Kupiłam sobie kiedyś na starociach taki mosiężny koszyczek .Szkoda bylo nie wziąć , bo kosztował dosłownie grosze. Przypuszczam , że jest to część(zwieńczenie) czegoś innego.Ma średnicę około 15 cm.
Będę w nim trzymać suche kwiaty.
Może wiecie , jakie jest jego przeznaczenie?
Przypominam o moim konkursie na zimowy karmnik dla ptaszków. Szczegóły W TYM POŚCIE.
Nagroda jest również przewidziana.