Jak na marzec przystało, troszkę słońca
i trochę śniegu było ostatnio.
Wybrałam się ostatnio na łowy i zakupiłam morze bratków.
Dla mojej Mamy, tradycyjnie te duże, w czterech kolorach.
Sobie wybrałam malutkie, pachnące.
Przypominają mi troszkę fiołki.
Posadziłam w skrzynkach i już mam namiastkę wiosny.
W lumpku odkryłam same cuda, a więc
-dwa skandynawskie skrzaty.
Ale mają cudne drewniane chodaczki ☺
Idealnie pasują na parapet obok bratków
I wiosenno -wielkanocna dekoracja gotowa:))
Tą cudną , haftowaną serwetkę też tam namierzyłam ...
Słodziaki
Czas na równie słodkie poszewki na poduszki.
W tildowych kolorkach z muffinkami
Szydełkowa pasterka z gąską została odkryta
w tym samym sklepiku , co skrzaty
Była ślicznie zapakowana,
aż mi było troszkę żal ją rozpakować.
Zajączki z cukru.
Nie wiem, czy dotrwają do Wielkanocy
-polują na nie dwa łasuchy.
Babeczki z mojej kolekcji pojemników.
Czas na miętowe podusie w roślinny ornament.
W tulipany i mimozę
z uroczymi kokardkami po bokach
W kolorowe kwiaty i motyle
Te przypominają mi już lato.
I która najładniejsza?
Dobrego tygodnia Kochani :))