niedziela, 26 czerwca 2011

Cudne łąki

Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest pole , na którym rosną maki i chabry.Niewiele jest już takich miejsc u nas,  a wszystko przez pestycydy.



Uwielbiam to miejsce !!!













Kilka moich bukietów.







 Te kwiaty odkryłam na łące obok mojego domu. Nigdy wcześniej ich tam nie było. Nie wiem , jak się nazywa ta roślina.Kwiaty ma trochę podobne do lewkonii, ale drobniejsze i ma ładny , słodki i delikatny zapach.






A wracając do tematu pestycydów to wiem , że przy większej uprawie rolnicy muszą ich używać, ale tak na własnej działce, to można spróbować bioorganicznych preparatów. Zamiast np. kupować gotowy preparat na mszyce, można zrobić swój własny - bezpieczny i ekologiczny. 
Pierwszy sposób to zrobienie oprysku z szarego mydła, denaturatu i wody, zamiast denaturatu można także użyć wyciągu ze skrzypu lub czosnku. Taki preparat działa nie tylko na mszyce, ale także na inne malutkie  szkodniki.
Drugi sposób to gnojówka z pokrzyw. Około 1,5 kg pokrzyw zalewamy w plastikowym lub szklanym naczyniu 12 litrami wody i czekamy 2-3 tygodnie aż roztwór przestanie fermentować. Gotowy roztwór rozcieńczamy wodą w stosunku 1: 10 i używamy w rozpylaczu na owady. Taki płyn pokrzywowy to także świetny nawóz do roślin, zawiera dużo azotu i potasu, wspomaga wytwarzanie chlorofilu w liściach.



piątek, 24 czerwca 2011

Pyszne torty , słodkie chwile





W czerwcu moje dzieci mają urodziny.Starszy w tym roku szóste, a młodszy niebawem pierwsze.
Kilka zdjęć moich własnych wypieków z poprzednich lat, kiedy jeszcze nie miałam bloga. Torty robione na różne okazje w okresie letnim. Szkoda ,że nie wszystkie zostały uwiecznione na fotografii. Odkąd prowadzę bloga pstrykam profilaktycznie wszystko, co mi wpadnie w oko.














Torty na bazie biszkopta z bitą śmietaną  z owocami prosto z ogrodu.
 W tym roku eksperymentuję  z serkiem mascarpone. Nie podaję dokładnego przepisu, bo zwykle robię tak " na oko". Biszkopt piekę z dodatkiem octu. Jest niezawodny.Masę z serkiem robię zaś następująco - ubijam słodką śmietanę 30 % z odrobiną cukru i dodaję pod koniec ubijania ser mascarpone.Proporcje mniej więcej to 250 g serka na 500 ml śmietany. Do gotowej masy nie dodaję żadnych ulepszaczy w postaci Fixa Knorr itp. (fuj).
Do tego tortu dodałam mrożone czarne jagody. Wymieszałam je delikatnie za raz po wyjęciu z zamrażarki z przygotowaną masą śmietankowo- serową.Przy przekładaniu biszkoptów tą masą nie trzeba nasączać dodatkowo ciasta. Masa fajnie wiąże ciasto , które staje się wilgotne i miękkie.

  Na  przyjęciu urodzinowym  syna było dużo dzieci plus parę osób dorosłych.
 Oprócz tortu  upiekłam także ciasto czekoladowe z truskawkami i galaretką oraz babeczki - mufinki. Było dużo owoców, słodyczy  w postaci np. żelkowych gąsienic , a także obowiązkowo szampan Picolo i lody.
Zrobiłam dla dzieci kolorowe czapeczki z kartonów i bibułek oraz medale dla zwycięzców różnych konkursów. Dodatkowo kupiłam także, jako nagrody, kolorowe ołówki i małe notesiki.  Były także balony.
Było super. Dzieciaki bawiły się niemalże do upadłego.











To zaproszenie z zeszłego roku 







Biszkopt niezawodny



6 jaj
1 szklanka mąki pszennej 
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej 
1  szklanka  cukru kryształu
1 łyżka stołowa octu
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Białka ubić z cukrem na sztywną pianę, żółtka wymieszać z proszkiem do pieczenia i octem, a następnie dodać do piany z białek i dalej krótko ubijać. Na koniec dodać oba rodzaje mąki i delikatnie wymieszać. Piec w temp. ok 160 -170 stopni C.


Ostatnio odwiedziły mnie dwie koleżanki.Poczęstowałam je ciastem urodzinowym z poprzedniego dnia i upiekłam racuchy drożdżowe z jabłkami. Polecam je serdecznie , są łatwe i szybkie w przygotowaniu oraz bardzo smaczne . To moje ulubione placuszki.
Mniam ! Mniam !

Racuszki drożdżowe z jabłkami

Ok. 3 szklanki mąki ( zależy od gatunku mąki)
1 jajo
4 łyżki cukru
cukier waniliowy lub esencja waniliowa
1 szklanka mleka
5 dag świeżych drożdży
szczypta soli
4 średnie jabłka
spirytus 

Drożdże rozpuszczam z cukrami i ciepłym mlekiem , dodaję  jajo , mąkę, sól.
 Mieszam w misce .Jabłka obieram ze skórki i ścieram na tarce o największych oczkach 
i dodaję do ciasta. Naczynie z ciastem przykrywam ściereczką i zostawiam do wyrośnięcia na kilkanaście minut.Gdy ciasto wyrośnie mieszam je jeszcze raz i dodaję łyżkę spirytusu 
lub octu , aby olej podczas smażenia mniej się wchłaniał w ciasto.








 I jeszcze mój ostatni wypiek z wczoraj . Udało mi się ocalić jeden kawałeczek na jutro do porannej kawy:)
Owoce borówki lekko posmarowałam galaretką - ładnie błyszczą. A te zielone listki to melisa.






Grasz w jagody ?
Gram.
Masz jagody ?
Mam.


Na parapecie w kuchni kwitnie mi nieustannie begonia. Ma cudownie wiele kwiatów. Bardzo ją lubię.


Pozdrawiam już letnie !
Niebawem zapachnie maciejką....





piątek, 10 czerwca 2011

Rama na ozdoby

  Właśnie dzisiaj udało mi się męża namówić na przyczepienie mojego nowego wytworu na ścianę w kuchni.. Ramka należała kiedyś do mojej Babci. Było w niej oprawione lustro.Zatrzymałam ją ze względów sentymentalnych. Przy okazji szlifowania krzesełka, o którym pisałam w poprzednim poście, postanowiłam wyczyścić parę innych przedmiotów, w tym także tą ramę.
Kupiłam dwa drewniane dekory. Do malowania użyłam trzech kolorów farby akrylowej : białego , zielonego i czarnego. Małymi gwoździkami przyczepiłam siatkę hodowlaną.
Dekoracja gotowej ramy jest tymczasowa, tak na szybko ją zaaranżowałam .
Przy okazji chciałam Wam pokazać moje łapki kuchenne.Dostałam je od Cioci, która jest prawdziwą mistrzynią w robótkach szydełkowych.




















 Pozostając w kuchennej scenerii chciałam jeszcze pokazać mój nowy nabytek do kuchni - kredens , zakupiony oczywiście na klamotach, za cenę 100 zł.Tak tanio , bo cytuję Panią która mi go sprzedawała - nie ma szybek. Mnie to akurat nie przeszkadza, bo w planach mam zamiar zamontować siatkę hodowlaną. I w ogóle, jak go po raz pierwszy ujrzałam od razu wiedziałam , ze muszę go kupić, a jego cena była prawdziwą niespodzianką.
Będzie idealnie pasował w miejsce po piecu kaflowym , który mamy zamiar niebawem rozebrać. Nie używamy go już, a zajmuje bardzo dużo miejsca w kuchni.
Mam już pomysł, jak go przemalować.





 Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod moim ostatnim poście i za maile.
 Eda-1, odpisałam Ci .
 Mam bardzo dużo pracy - w niedzielę organizuję mojemu sześciolatkowi urodziny. Dużo pieczenia różnych słodkich smakołyków i dużo robótek dekoracyjnych.

 Zapowiada się deszczowy weekend, ale ja się z tego cieszę. W końcu trochę wytchnienia od codziennego podlewania wężem ogrodowym.

Pozdrawiam serdecznie !!!